Gibson Melody Maker

to ulubiony instrument legendarnej gitarzystki rockowej - Joan Jett, artystka doczekała się nawet modelu Melody Maker, który sygnowany jest jej nazwiskiem. (więcej)

Firma ProCo Sound

przedstawiła niedawno reedycję kostki White Face Rat, która jest dokładną kopią efektu produkowanego na przełomie lat 70tych i 80tych. (więcej)

Mostek gitarowy EverTune

ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Ci pierwsi są zachwyceni idealną intonacją i genialną prostotą pomysłu. Przeciwnicy natomiast uważają, że takie rozwiązanie czyni instrument odrobinę bezdusznym a minimalny dysonans nadaje charakteru gitarze. (więcej)

Należy uważać

ze stosowaniem ozdobników typu pick slide. Używany w nadmiarze może wprowadzić niepożądany chaos w nawet najlepszych kompozycjach. Stosowany z umiarem i w odpowiednim momencie, może jednak "napędzać" muzykę i dać utworom niesamowitej dynamiki. (więcej)

Tagi

  • Pearl Jam
  • Grunge
  • Seattle
  • Muzyka
  • Nirvana
  • Soungarden
  • Alice In Chains
  • Eddie Vader
  • Mike McCready

Pearl Jam historia legendy z Seattle

Korzenie Pearl Jam sięgają lat osiemdziesiątych. Wówczas doszło do spotkania pomiędzy Stonem Gossardem, Jeffem Amentem i Mikem McCreadym. Ament i Gossard zaprzyjaźnili się i wraz z Markiem Armem, Stevem Turnerem oraz Alexem Vincentem znajomi założyli zespół Green River. Wszystko to wydarzło się w roku 1984. Szybko zespół okrzyknięty został jednym z pierwszych reprezentujących styl grunge z charakteryzującym go ostrym i agresywnym brzmieniem. Po trzech latach duet Ament i Gossard rozpoczęli współpracę z Andrewem Woodem – członkiem Malfunkshun. Zaowocowała ona stworzeniem Mother Love Bone, który stanowił kres twórczości Green River. W roku 1989 zespół podpisał kontrakt płytowy z PolyGram, dzięki czemu już rok później na rynku ukazała się ich debiutancka płyta „Apple”. W tym czasie Andrew uzależnił się od heroiny, co wkrótce doprowadziło do jego śmierci. Wraz z tym tragicznym dla członków zespołu wydarzeniem Mother Love Bone rozpadło się. Wówczas Jeff Ament rozpoczął współpracę z Luv Company, która przede wszystkim opierała się na zabawie i satysfakcji z wykonywanych utworów. Gossard zaczął zaś jammować z McCreadym i niedługo potem dołączył do nich Ament. Wkrótce Chris Cornell stworzył dwa utwory, będące ukłonem w kierunku zmarłego Wooda, prosząc o udział Amenta, Gossarda, McCready’ego i Matta Camerona z Soundgarden. Panowie tak przypadli sobie do gustu, że ta mająca trwać krótko współpraca przeistoczyła się w stworzenie zespołu Temple of Dog.Grupa rozpoczęła pracę nad albumem o tej samej nazwie, a w tym samym czasie Gossard, Ament, McCready i Cameron nagrali utwory, mające być materiałem dla kolejnego zespołu, jakiego stworzenie mieli w zanadrzu. Do skompletowania bandu zabrakło im jednak wokalisty i perkusisty. Poszukiwania trwały długo – Matt Cameron odrzucił propozycję, chcąc pozostać w Soundgarden, Jack Irons również zrezygnował z nawiązania współpracy, polecając jednak zespołowi Eda Veddera. W ramach przesłuchania Vedder zaśpiewać miał „Once”, „Alive” i „Footsteps”. Nagranie powędrowało do Seattle, gdzie zapadła ostateczna decyzja o przyjęciu go do zespołu. Wkrótce perkusistą grupy stał się Dave Krusen. Debiutancki koncert zespołu Mookie Blaylock odbył się w Off Ramp 22 października 1990 roku.

Co ciekawe, nazwa grupy powstała od nazwiska koszykarza z New Jersey Nets, wkrótce jednak zespół zmienił nazwę na Pearl Jam i z tym tytułem wydali pierwszy krążek „10”. Album składał się z jedenastu utworów, których tematyką były wątki kryminalne – śmierć, mordercy; a także fragmenty z życia Eda Veddera. „Alive” to jego wspomnienie o odkryciu prawdy o biologicznym ojcu, „Why Go” to opowieść o przyjaciółce Edda z lat młodzieńczych, „Jeremy” zaś mówi o chłopcu, który zabił się na oczach kolegów z klasy. „Release” to swego rodzaju apostrofa skierowana do prawdziwego ojca. Wraz z wydaniem „10” zespół odrzucił propozycję nagrywania teledysków. W tym czasie z zespołu odszedł Dave Krusen, na którego miejsce wstąpił Dave Abbruzzese.

W tym składzie zespół wydał „Vs”. Przełomowym momentem, w którym Pearl Jam rozpoczął eksperymentować z tworzoną muzyką było tworzenie albumem „Vitalogy”. Wraz z „Bugs”, „Hey”, „Foxymophanedlemama”, czy „Ale Davanita” grupa zaprzestała tworzyć grunge, podążając nowymi kierunkami. „Immortality” poświęcone zostało zaś śmierci Kurta Cobaina.


W 1996 na półkach sklepów muzycznych pojawił się „No Code”, który Pearl Jam nagrał u boku Jacka Ironsa. Zespół połączył tu swoje dotychczasowe przyzwyczajenie grunge’owe wraz z subtelnymi, spokojnymi dźwiękami „Off He Goes”, czy „Who You Are”.

Pomimo szczerych chęci członków zespołu na powrót do rockowych brzmień „Yield” nie odniósł sukcesu. Pearl Jam zerwało bowiem jednocześnie ze swoim dotychczasowym gatunkiem, co nie przypadło do gustu fanom. Trzeba jednak zaznaczyć, że po wydaniu „Yield” grupa powróciła do tworzenia wideoklipów („Do The Evolution”, „Brain of J.”). Podczas trasy koncertowej promującej krążek zachorował Jack Irons, na którego miejsce wstąpił Matt Cameron. Wkrótce perkusista stał się prawowitym członkiem Pearl Jamu.

Wraz z trasą koncertową promującą „Binaural” grupa zebrała materiały, które złączone stworzyły kolekcje płyt z nagraniami ze wszystkich koncertów. Kolejny album – „Riot Act” to połączenie „Bu$hleaguer” – krytyki George’a Busha oraz „Love Boat Captain” – hołdu ofiarom tragedii podczas festiwalu w Roskilde. To wokół tych utworów powstał największy szum.

Po czteroletniej przerwie zespół powrócił w roku 2006 z „Pearl Jam”, w którym powrócił do grunge’owego stylu, łącząc go jednocześnie z balladami i spokojniejszymi rytmami. Tematyką utworów są problemy społeczne – wojny, polityka, czy bezrobocie. „Come Back” to nagranie skierowane do Johnny’ego Ramone’a. Po wydaniu albumu Pearl Jam ruszył w trasę po Australii, Ameryce Północnej i Europie. Rok później wznowił koncerty, odwiedzając 13 września Polskę.

We wrześniu 2009 roku grupa wydała „Backspacer” z jedenastoma utworami i promującym go „The Fixer”. Miesiąc wcześniej Pearl Jam ruszył w krótką trasę po Europie, w której dał pięć koncertów, promując album utworami „Got Some”, „The Fixer” i „Supersonic”.