Orange Warsaw Festival
Miłośnicy wspaniałych i różnorodnych brzmień zgromadzili się na Pepsi Arenie – Stadione Legii w Warszawie o godzinie 18. Inauguracyjny występ dał Fisz Emade Tworzywo – Bartek i Piotr Waglewscy którzy na swoim koncie mają już dziewięć płyt w stylu hiphopowo-elektrycznym. Bracia i współpracownicy łączą subtelne brzmienia z eksperymentami, za co fani w Polsce cenią ich najbardziej. Już godzinę później na scenie Pepsi Areny pojawili się De La Soul, którzy na międzynarodowej scenie istnieją już od roku 1987. Zespół – w składzie Posdnuos, Trugoy i Maseo – zdecydował się niedawno na wydanie nowego albumu przy współpracy z Prince Paulem. Zwiastowało to więc pojawieniem się dawki nowego materiału, połączonej z energią i mocą, jaką De La Soul od lat prezentują na scenie! Wraz z wybiciem godziny 20:30 na scenie Stadionu pojawiły się sławy, na które uczestniczy imprezy czekali od wielu miesięcy. Mowa tu o Garbage, który w tym roku obchodzi siedemnastolecie istnienia! Ich najbardziej rozpoznawalne utwory – „Stupie Girl”, czy „Only Happy When It Rains” – osiągnęły status platynowych. Na swoim koncie zespół –Shirley Manson, Butch Vig, Duke Erikson i Steve Marker - ma sześć albumów studyjnych, a ostatnim z nich jest wydany w roku 2012 „Not Your Kind of People”. Krążki sprzedały się w nkładzie dwunastu milionów albumów na całym świecie, a zespół pojawił się na scenach w trzydziestu pięciu krajach na świecie. Po takiej rozgrzewce miłośnicy muzyki gotowi byli już na występ gwiazdy wieczoru – Linkin Park. Na polskiej scenie grupa zadebiutowała 13 czerwca 2007 roku w Chorzowie. Zespół łączy brzmienia rocka, metalu, grunge’u i rapu. Od czasu wydania pierwszej płyty „Hybryd Theory” egzemplarze sprzedają się w nakładzie milionów, a Linkin Park znany jest na całym świecie! Grupa pojawi się na Pepsi Arenie z nowym materiałem promującym piąty album „Living Things” oraz kultowymi przebojami – „In The End”, „Numb”, „Crawling” i „Faint”.Drugiego dnia festiwalu fani porządnych brzmień czekały kolejne emocje. O 18 na scenie Stadionu pojawili się Clock Machine – rock’n’rollowy zespół, który dotychczas zgarnął nagrody na festiwalu FAMA 2011, czy Konkursie Zespołów Rockowych w Wadowicach. Pół godziny później zastąpili ich Power of Trinity, utworzony w roku 1996 w Koluszkach, a w 2007 wydali debiutancki album „11”. O 19 na scenę wkroczyli KAMP! – trio, którego korzenie sięgają 2008 roku. Przez lata zespół kształtował swój styl muzyczny, ewoluując poprzez francuski house, chillwave i inne kierunki muzyki elektronicznej. Na 20:10 przewidziany został występ Lauryn Hill – artystki rhytm and bluesowej z dwupłytowym dorobkiem solowym oraz współpracą z Fugees. Tuż po jej występie sceną zawładnęło The Prodigy, które już po pierwszym albumie „Experience” zawładnęło międzynarodową sceną muzyczną, a w Anglii uplasowało się na dwunastym miejscu najlepiej sprzedających się albumów! Wkrótce, po wydaniu drugiego krążka „Music For The Jilted Generation” znani byli na całym świecie, a ich fani na wszystkich kontynentach pokochali ich muzykę oraz budzące kontrowersję zachowania! O północy nowy dzień publiczność powitała z Groove Armady (DJem Setem), łączącego elektronikę, house, hiphop i chill out. Na koncie zespół ma sześć krążków studyjnych.
Po raz kolejny Orange Warsaw Festival przyniósł miłośnikom muzyki z całej Polski dawkę emocji i wspaniałych, różnorodnych brzmień! Choć pogoda pozostawiała wiele do życzenia, to to właśnie muzyka rozgrzewała publikę Pepsi Areny.